Błękitni Maćkówka - strona nieoficjalna

Po inauguracyjnym zwycięstwie nad Łopuszką 5-1 nasz zespół podejmował rywala teoretycznie silniejszego rywala z Hawłowic. Mecz rozgrywany na stadionie w Żurawiczkach mógł się podobać kibicom zgromadzonym na obiekcie już w 3 minucie nasz zespół objął prowadzenie po strzale Marka Pacholarza z ok. 25 metrów. Rywale jeszcze dobrze nie pogodzili się z stratą gola a już ok 7. minucie po  faulu na Grześku Pieniążku sędzia wskazał na 11 metr boiska. Pewnym wykonawcą rzuty karnego okazał się Michał Wiśniowski. Po szybko strzelonych bramkach nasz zespół widocznie przeniósł się z grą na środek boiska kontrolując poczynania rywali z Hawłowic. W 20 minucie meczu emocje wzieły górę nad rywalami którzy od początku spotkania mieli duże zastrzeżenia do pracy sędziego, w wyniku czego czerwoną kartką ukarany zawdonik Strumyka (nie sportowe zachowanie). Grając w przewadze nasz zespół zepchnął rywala do obrony, zawodnicy gości ograniczali się tylko do wykopywania piłki na środek boiska, niestety długi czas nasz zespoł nie mógł znaleść sposobu na pokonanie bramkarza. Dopiero w 37 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony boiska do bez pańskiej piłki w polu karnym dochodzi Kamil Obłoza i strzałem koło słupka zdobywa 3 gola dla Błękitnych. Chwilę później kolejny gol dla i znowu dla Błękitnych, na uderzenie z dystansu zdecydował się Kamil Pacholarz a zaskoczony bramkarz mógł tylko wzrokiem odprowadzić piłkę do bramki. W 44 minucie akcja meczu, seria szybkich podań - Pacholarz - Wiśniowski - Obłoza - Korman - Pacholarz - i ten ostatni uderzeniem przy słupku podwyższa prowadzenie. Do przerwy wynik 5-0.

Po przerwie ku zaskoczeniu Błękitnych to gości zaczęli sobie śmielej poczynać na boisku, mimo osłabienia brakiem jednego zawodnika próbowali konstruwać jakieś akcje i dłużej utrzymywać się przy piłce. Nasz zespół próbował wyprowadzać szybkie kontrataki który kończył się najcześciej sygnalizacją sędziego bocznego - spalony - lub bardzo nie celnymi strzałami. Mimo to że w pierwszej połowie zawodników Hawłowic dostał czerwoną kartkę, to druga połowa była bardziej brutalna. Sędzią musiał częsciej używać gwizdka a na boisku dochodziło do drobnych spięć między zawodnikami obu drużyn. Po długim okresie nie ciekawej gry nasz zespół w 77 minucie wyprowadził kontratak po którym zdobyliśmy 6 bramkę. Chcęcego uderzać na bramkę Marka Pacholarz uprzedził obrońca, niestety tak nie fortunnie interweniował że piłka wylądowało w bramce. W 85 kolejna szansa na podwyższenie wyniku, wychodzącemu sam na sam z bramkarzem Rafałowi Śliwie obrońca wybija piłkę wszystko było by w porządku gdyby nie zrobił tego ręką, po raz drugi sędzia wskazuje na 11 metr boiska. Do piłki ponownie podchodzi Wiśniowski i........ niestety sygnalizowane uderzenie bez problemu wyłapuje bramkarz. Koniec meczu zwycięstwo 6-0 nad mocniejszym rywalem powinno cieszyć, niestety martwi gra w drugiej połowie spotkania. Zespół zasłużył na gratulacje po mimo braków kadrowych zmiennicy ambitnie walczyli. Cieszy szybki powrót po kontuzji Sławka Sochy i Kamila Pacholarza. 

• Komentarzy [2]
• czytano: [1824]
• DO